Ach, jak słonecznie
Kolejny dzień spędzony z Gosią na rowerze. Plany były ambitniejsze, ale zostały gdzieś mniej więcej w połowie trasy skorygowane (siła wyższa). Obraliśmy kurs na miejscowość Staw. Tradycyjnie wariant wydłużający trasę, a jakże by inaczej. Wyłaniająca się księżniczka z ruin zamku… Czytaj dalej »Ach, jak słonecznie