luty 2015

Zimowa, rozpalona Hubertówka

Zima sobie szaleje, ale warunki na dworze dość przyzwoite. Można bez problemu jeździć i nie przeszkadzał w tym nawet lekki opad śniegu. Z rana telefon do Gosiaka i decyzja – JEDZIEMY! Niech dziewczyna ma okazję trochę pojeździć po śniegu. Spotkanie… Czytaj dalej »Zimowa, rozpalona Hubertówka

Bałwany trzy

Wstaję rano i nawet nie muszę przez okno wyglądać a wiem, że wala się tam duża ilość śniegu (mam swojego nocnego informatora). Tak więc zrodził się pomysł, aby ponownie wybrać się na wieżę widokową. Tym razem cel konkretniejszy – bałwan… Czytaj dalej »Bałwany trzy

R.I.P. bałwanek

Głupie prognozy pogody straszyły opadami śniegu, nawet do 12 centymetrów. Niebo bezchmurne i wyjrzało słońce. Nie było bata, żeby nie iść na rower, aby pokręcić się po okolicy. Kontakt z Tomkiem i w kierunku Sosen, gdzie się łapiemy. Słoneczny zjazd… Czytaj dalej »R.I.P. bałwanek