styczeń 2015

Śnieżny szczyt

Marek dotrzymał słowa i nawiózł nam solidną porcję śniegu. Trzeba to jakoś wykorzystać, więc zdecydowałem się pojechać na wieżę widokową. Z rana odwiedziłem piekarnię i jechałem sobie po śniegu, ale już później cały ciąg pieszo-rowerowy był odśnieżony. No oczywiście poza… Czytaj dalej »Śnieżny szczyt

A kysz wietrzysko

Podczas oględzin przy porannej podróży do piekarni pogoda zapowiadała się znośnie. Zdecydowałem się na rower, bo chciałem dobić do tysiąca kilometrów w styczniu. Niestety wiatr spłatał figla i solidnie dzisiaj dmuchało. Na domiar złego wybrałem trochę trasę na otwartej przestrzeni… Czytaj dalej »A kysz wietrzysko

Geocaching – Staw Błotny

Niedawno przy Stawie Błotnym ulokowano kesza. Jakoś mi to umknęło i przez to już ktoś mnie ubiegł w jego odnalezieniu. Przygotowano jednak certyfikaty dla trzech szczęśliwców, więc postanowiłem tam pojechać. Wcześniej jednak odwiedziłem salon rowerowy Cossacks & Enigme, aby zapisać… Czytaj dalej »Geocaching – Staw Błotny

Za Karabanowem kamraci

Zapowiadała się samotna wyprawa do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego w Pniewach. Co roku odbywa się tam impreza nosząca nazwę Rajd Karabanowa. Na część rosyjskiego majora, który jako pierwszy przedarł się, czy też po prostu przejechał przez tą linię obrony Niemców. Za… Czytaj dalej »Za Karabanowem kamraci

SCOTTowanie

Świetna wiadomość jest taka, że w marcu do Gorzowa Wielkopolskiego trafi marka SCOTT. Będzie można kupić dosłownie wszystko i z tej okazji przeprowadzony zostanie SCOTT Test Tour. Za symboliczną opłatą rowerzyści otrzymają możliwość przetestowania wybranych modeli. Zapisy ruszą już niebawem.… Czytaj dalej »SCOTTowanie

Ciemności

Na dworze robiło się już szarawo, więc postanowiłem zrobić sobie rundę po okolicy. Dawno tak konkretnie w ciemnościach nie jeździłem i też nieco zostałem do tego zmuszony. Trochę pagórków, trochę lasu, odwiedziłem też miejsce Rowerowego Lotnika. Nocna, błotnista przejażdżka. Miało… Czytaj dalej »Ciemności

Moja Kenda ukochana

Dzisiaj trzeba było odebrać oponę, uwielbianą przeze mnie Kendę, która przybyła do miasta wojewódzkiego zwanego Gorzowem Wielkopolskim. Co by to była za przejażdżka tylko po nią i z powrotem. Wyszło by raptem paręnaście kilometrów, a tak Robaczek nie chce. Na… Czytaj dalej »Moja Kenda ukochana

Wiosenna zima

Jak tylko rano zobaczyłem jaka aura panuje za oknem, to już wiedziałem, że gdzieś tam będzie jechał Robak. Totalny spontan po okolicy i chyba dawno nie miałem tak przyzwoitego, nieplanowanego dystansu. Jechało się fantastycznie. Czasami tam coś dmuchnęło, ale tylko… Czytaj dalej »Wiosenna zima