Ponownie miasto, bo co innego mi zostało? Dzisiaj poganiałem sobie za kurierem, dobrym znajomym. Było trochę śmiechu, bo jakoś nie mogliśmy zgadać się, co do miejsca spotkania. W końcu się udało, paczka wylądowała w plecaku i można było sobie jakoś zaplanować drogę powrotną. Totalny spontan.


Taki gorzowski Dakar.


W Kłodawie taki ciekawy kamień napotkałem.

Mamy istne, letnie temperatury. Mi to odpowiada, nawet bardzo. Może gorzej się jeździ z plecakiem w takiej temperaturze, ale da się znieść.

Poza tym Endomondo w końcu prawidłowo wskazało maksymalną prędkość. Co do przecinka. Szok.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *