Podczas dzisiejszej przejażdżki to niestety wiatr dyktował warunki. Jak pogoda komplikuje plany to najbezpieczniej jest schować się w Puszczy Gorzowsko-Barlineckiej. Tak dotarliśmy do Dankowa, by potem konkretniej wskoczyć w las i zmierzać w kierunku miejscowości Krzynki.
Po drodze mijamy torfowisko, które w blasku słońca prezentowało się przepięknie.
Goooosia, chodź już, jedziemy!!
Wioskami już ze sprzyjającym wiatrem dotarliśmy do Pełczyc i tam szukaliśmy, jak dostać się na nowo powstającej drogę rowerową w kierunku Barlinka. Dopiero przed samym Barlinkiem nam się to udaje i tam natrafiamy także na tablicę informacyjną, która ładnie zobrazowała nam, jak przebiega szlak rowerowy.
Takie drogi rowerowe to ja lubię.
Powstały odcinek ma połączyć się z tym z Dzikowa i poprowadzi rowerzystów w niedalekiej przyszłości do samym Pełczyc. Dzięki temu unikniemy dość ruchliwej drogi wojewódzkiej, a dla sceptyków wzniesień także górkę przy wyjeździe z Barlinka. Droga rowerowa idzie obok, ale jest tak zaprojektowana, że nie ma tam wzniesienia, idzie dołem. Na razie jest to krótki odcinek i trzeba się jeszcze uzbroić w cierpliwość, gdy wszystko stworzy spójną całość.
Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Może spacer?
W przyszłości mamy zamiar sprawdzić, jak daleko ciągnie się nowa droga dla rowerzystów. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że nie zaczyna się w Barlinku, ale trochę dalej, więc jeszcze trzeba część przejechać drogą wojewódzką. Potem już bezpiecznie możemy z niej zjechać i tutaj jeszcze nie wiemy, jak daleko prowadzi. Jednak z tego co udało nam się zauważyć mknąć w dół to jest to całkiem ładny odcinek. Na pewno zostanie przez nas przetestowany 😉