Dawno nie kręciliśmy w okolicach Myśliborza i udało mi się namówić Gosię, aby tam się wybrać. Nie wiedziałem do końca, czy wie w ogóle gdzie jedziemy, bo dla niej Międzyrzecz, Międzychód, czy też Myślibórz to jedno i to samo… wszystko przecież zaczyna się na literę M.

Wariant dojazdu do Myśliborza miał być nieco inny, ale tak to jest jak pierwsza jedzie osoba, która nawet nie wie, gdzie jedzie. Tak więc wprowadziłem pewne korekty i najpierw pojechaliśmy w kierunku Lubiszyna. Tam w ruch poszła nawigacja. Niech pokieruje nas jakimiś ciekawymi ścieżkami rowerowymi. Ledwo wjechaliśmy w polną drogę w okolicy Brzeźna i natrafiliśmy na stary cmentarz.


Cmentarz wygląda, jakby ktoś o niego dbał. Pewnie z okazji dnia Wszystkich Świętych postanowiono nadać mu ładniejszy wygląd, a nie pozostawić zapuszczony.

Znaleźć tam można dużo nagrobków z czasów II wojny światowej, ale także i trochę późniejszy lat. Trafiło się też kilka grobów dzieci 🙁 Zdjęcia prezentują tylko część, bo nie zapuszczaliśmy się dalej w krzaczory, ale tam można było dostrzec stare nagrobki.

Nawigacja kierowała nas w kierunku Dolska i nie przejechaliśmy paru kilometrów, gdy czekał nas kolejny postój. Powód poniżej na zdjęciach.

Umownie konie nazwane zostały
Ziemniakami z racji ich przykurczonych nóżek. Prześmieszne stworzenia i ich pełną mimikę można obejrzeć u Gosiaka na blogu.

Zawsze gdy jechałem asfaltem w kierunku wsi Dalsze interesował mnie niebieski szlak rowerowy, który odbijał w las. Nigdy nie miałem okazji nim jechać, ale tym razem nawigacja zasugerowała, aby tam pojechać. Jednak tak szybko jak zobaczyliśmy oznaczenie szlaki, tak szybko ono zniknęło. Jechaliśmy drogami pożarowymi, które wyprowadziły nas w okolice jeziora i powstałego tam miejsca do biwakowania z plażą.


Jezioro Białe.

Na horyzoncie dało się już wyczuwać miasto, jakim był Myślibórz. Oczywiście zrezygnowaliśmy z drogi krajowej i jakimiś dojazdówkami na pola i wsiami przebiliśmy się na obrzeża. Krótka przerwa na stacji i dalej w kierunku Nowogórdka Pomorskiego i Karska by potem prosto do domu już w ciemnościach.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *